3 min29 kwietnia 2022

Co kraj, to obyczaj

Mówi się, że każdy kraj ma swoje obyczaje, co bez wątpienia jest prawdą. Często są one zaskoczeniem dla osób innych narodowości. Czasami nie wiemy jak je odczytać i po głowie chodzi nam pytanie “O co tu właściwie chodzi?”. Holandia zaskakuje na wielu poziomach, dlatego chcąc tu wyjechać, warto przyjrzeć się tradycjom panującym w kraju. Dzięki temu nie będziesz zdezorientowany, gdy – przykładowo: zobaczysz w ogródku u znajomych, których długo nie widziałeś, figurkę bociana, a na drzwiach domu balony czy inne ozdoby (nie, to nie jest powitanie wiosny!).

Poród w domu

Dla kobiet z innych części Europy zaskakujące będzie, że poród domowy w Holandii nie jest szczególnym wydarzeniem. Wiele Holenderek decyduje się na poród w zaciszu własnego mieszkania, w którym czują się pewnie i bezpiecznie, a holenderscy lekarze nie naciskają, by rodziły w szpitalach. Kraj ten cieszy się doskonałą opieką położniczą, dzięki czemu porody domowe są równie bezpieczne, co to odbierane w placówce medycznej.

Powiadomienia o narodzinach

Gdy maleństwo pojawi się na świecie, rodzice i rodzeństwo, informują o tym fakcie wysyłając (bogate w szczegóły dotyczące dziecka, takie jak: imię, waga urodzeniowa, długość) kartki do najbliższej rodziny i przyjaciół. Jest to zwyczaj panujący w tym kraju, choć teraz – prawdopodobnie – wypierany przez zdobycze XXI wieku, takie jak smartfony i video rozmowy…

Przyleciał bocian!

Dalszych znajomych (i nieznajomych) informuje się o narodzinach dzieciątka stawiając przed domem, w oknie lub w ogrodzie plastikową lub drewnianą figurkę bociana. Ma on informować, że odwiedził właśnie daną rodzinę zostawiając im pod opieką… bobasa 😉 Czasem w oknie rodzice wieszają nawet plakietkę z imieniem nowo narodzonego dziecka.

Beschuit met muisjes („Sucharki z myszkami”)

Jest to tradycyjna przekąska serwowana w Holandii z okazji narodzin dziecka. Beschuit to coś podobnego do polskich sucharów, z tym że są, okrągłe i mniej twarde.. Muisjes („myszki”) w nazwie odnoszą się do nasionek anyżu w słodkiej polewie. Nazywane są myszkami, bo niektóre z nich wciąż mają ogonek. Sucharki smaruje się masłem i posypuje „myszkami”, które można kupić w dwóch kolorach: biało-różowym i biało-niebieskim. Kto zgadnie jaki kolor dla jakiej płci dziecka? 😉 W rodzinie królewskiej serwuje się specjalne beschuit met muisjes z okazji narodzin potomka w rodzinie królewskiej: mają pomarańczowy kolor na cześć barwie monarchii niderlandzkiej.

Dzień Matki

Dzień Matki obchodzony jest w Holandii w drugą niedzielę maja. Mama zwykle jeszcze w łóżku dostaje prezent i ma zapewnione śniadanie oraz pomoc w obowiązkach domowych. Prezenty są wykonywane przez dzieci w szkole, na pewno z wielką radością i entuzjazmem 😉 Wiele kobiet otrzymuje też bukiety kwiatów, zwłaszcza tulipanów… bo jak mieszkać w Holandii i nie mieć w domu tulipanów, prawda? Mamy przez całe swoje święto cieszą się z laby i czasu spędzonego z rodziną.

Czy któryś z opisanych zwyczajów Was zdziwił? A może z jakimś już się spotkaliście i nie był dla Was zaskoczeniem?

Inne ciekawe posty

Zobacz inne ciekawe posty z tej kategorii

Typowe holenderskie jedzenie

3 min5 grudnia 2022

Did you land on our site and you only speak English?

1 min8 lipca 2022

Jak uniknąć kulturowego faux pas w Niderlandach?

3 min1 lipca 2022